Do tej pory nie znałem tej postaci, poznałem ja dokładniej kiedy wchodząc na salę widowiskową w moim Liceum na apel z okazji święta niepodległości puszczono filmik przedstawiający ludzką śmierć. A konkretnie kartony i koty. Następnie nastąpiła uroczysta minuta ciszy ku czci zamordowanej.
Hanka była z pewnością dla wielu niczym Członek. Rodziny. Teraz każdy, kto przez tyle lat napewno ją znał, szanował zaczał się bić w piersi: czemu ja do cholery wolałem Maćka?!
Dorośli, młodzież, dzieci, koty, kartony, księża, urzędnicy - wszyscy żegnają Hankę minutą ciszy...
Offline