Witam wszystkich użytkowników naszej ukochanej konsolki o nazwie PS2. Dziś chciałbym podzielić się z wami moją recenzją na temat gry pod raczej znanym tytułem "Soldier Of Fortune". Jest to gra w której wcielamy się w Johna Mullinsa - najemnika działającego ze swoim współpracownikiem Aaronem ,,Hawkiem" Parsonsem. Najemnicy pracują wspólnie dla tajemniczej organizacji pod nazwa ,,The Shop"-czyli po polskiemu SKLEP jakby ktoś nie wiedział . Organizacja ta współpracuje z rządem USA który zleca najemnikom tajne misje które zaliczają się do kategorii ,,nigdy się nie zdarzyło". Akcja gry toczy się praktycznie na całym świecie m.in: w Japonii, Ameryce, Iraku, Rosji (Syberii) i w Ugandzie (Afryka jakby ktoś był słaby z geografii), końcowa misja odbywa się w Niemczech. Naszym priorytetem jest odzyskanie 4 głowic nuklearnych skradzionych z rosyjskich magazynów przez Sergieja Dekkera przywódcę grupy terrorystycznej. Producentem gry jest Raven Software a wydawcą Activision Blizzard. Przed wydaniem gry studio Raven Software było znane z produkcji FPS-ów w klimatach dark fantasy takich jak (Heretic, Hexen). Teraz może coś o wyglądzie gry. A więc gra została stworzona w 2000 roku więc nie oczekujcie jakiejś zajebistej grafiki (choć w tamtych czasach zapewne była zajebista). Gra oferuje nam dużo śmiercionośnych broni np: pistolety, strzelby snajperki oraz karabiny maszynowe. W grze zostały także umieszczone bronie prototypowe, niestandardowe lub nieistniejące np: miotacz płomieni (istnieje choć jest niestandardowy), wyrzutnia rakiet (istnieje lecz również niestandardowa) lecz najbardziej futurystyczną bronią i raczej na pewno nie istniejącą jest działko plazmowe strzelające fioletowo-różowym promieniem plazmowym który smaży przeciwnika na naszych oczach. Różnią się one nie tylko wyglądem i wielkością lecz również techniką strzelania i siłą ognia co powoduje zróżnicowanie zadawanych obrażeń. Oprawa graficzna gry bazuje na udoskonalonym silniku o nazwie Quake Engine II. Lecz w pełni autorskim pomysłem studia Raven Software jest model zniszczeń ciała o przerażającej nazwie GHOUL. Opiera się on na 26 strefach w kóre można strzelić powodując tym różną reakcję przeciwnika, od ogłuszenia na kilka sekund przez porzucenie broni i ucieczkę po natychmiastową śmierć. Oczywiście na obrażenia ma również wpływ kaliber broni (po trafieniu z bazooki z przeciwnika raczej mało zostanie). Oprawa muzyczna jak na grę z tamtych czasów jest zaskakująco dobra podczas akcji leci muzyczka dość zachęcająca do rozwalenia jeszcze kilku przeciwników. Podsumowując za grafikę jak na tamte czasy dam 8 a na teraz 6 za muzykę dam 9 na teraz i na tamte czasy bo jest jak dla mnie dobra. Jeżeli chcecie zobaczyć grę na żywo proponuję obejrzenie tego filmiku

jest to recenzja mojego najlepszego kolegi - Smalczyka i moja
Bibliografia:hmmm... raczej własna mózgownica z niewielką pomocą strony www.gry-online.pl
Myślę że to tyle mam nadzieję że przybliżyłem wam historię ww tytułu. Pozdro dla posiadaczy i fanów konsolki PS2
Podpis: WOLF
Copyright © 2011 Wszelkie prawa zastrzeżone, kopiowanie pokazy publiczne załączonego tekstu i materiału filmowego stanowią naruszenie praw autorskich i podlegają karze. Wszelkie zapytania o pozwolenie na kopiowanie i rozpowszechnianie kierować do WOLF-a.